Fatass Journal... 2022#247 - Sep 4

Prawie idealny dzień. W pracy spokój, można było ogarnąć prywatę, bo gdybym miał czekać na jakieś zdarzenie to chyba sam musiałby je spowodować. Czasami o to nie trudno, zdarzało się, że zagłębiając się w czeluście Internetu w poszukiwaniu najświeższych newsów, które przygotowujemy dla szefostwa na rano, zapaliła się czerwona plansza z ostrzeżeniem o wykryciu wirusa. Dobrze jak jest ostrzeżenie, bo to oznacza, że antywirus zidentyfikował zagrożenie i je usunął lub zneutralizował. Nie zmienia to faktu, że trzeba na siebie raport napisać.

Dlatego wczoraj nie zapuszczałem się na drugą stronę, wolałem, żeby idylla trwała jak najdłużej. Wyszedłem pobiegać jeszcze przed południem co było najlepszym pomysłem. Później zrobiło się już za gorąco, a tak temperatura była znośna, a na dodatek wiatr chłodził. Nawet nie przeszkadzał mi wiatr w twarz. W taki upał bierze się wszystko bez marudzenia co może złagodzić palące słońce. Po raz kolejny wydłużyłem dystans. mam nadzieję, że w tym miesiącu doczłapię do pełnej dychy, ale to dopiero po powrocie z krótkich wakacji.

Information about the 9th Season of #POLIAC you find here.