Fatass Journal... 2022#230 - Aug 18

Dzień pomiędzy dwiema nockami jest bardzo krótki, ale zwykle znajdę czas na żeby trochę się poruszać. Niestety nie tym razem. Na początku tygodnia zepsuł mi się ekspres do kawy, myślałem, że będzie jak miesiąc temu, wystarczy go dokładnie wyczyścić. Przepuścić przez programy odkamieniające i znów będzie działał. W środę dokładnie go wyczyściłem, ale nic to nie dało, pojawiał się tylko komunikat o koniecznym kontakcie z serwisem.

Najpierw odszukałem dokumentację od niego i fakturę zakupu. Okazało się, że produkty Jury mają nietypową 25 miesięczną gwarancję, a zgadnijcie ile minęło od momentu zakupu? Prawidłowa odpowwiedź to... 27 miesięcy. Nie wiem czy to złośliwość rzeczy martwych, czy celowe działanie producentów, że sprzęty psują się tuż po terminie gwarancji. Skontaktowałem się z serwisem i poproszono mnie o dostarczenie sprzętu do siedziby dystrybutora na Belgię i Holandię, czyli do firmy nieopodal Antwerpii. W pierwszej chwili pomyślałem, że zawiozę go w piątek, ale w tym samym mailu była informacja, że akurat w ten piątek są nieczynni, sobota też odpada bo w letnich miesiącach nie działają. W związku z tym zapakowałem ekspres do samochodu i pojechaliśmy z żoną pod Antwerpię, dokładnie 100 kilometrów w jedną stronę, według nawigacji godzina jazdy, ale przez korki wyszło o pół godziny więcej.

Serwis znajduje się za przeszkleniem na zapleczu salonu sprzedaży, nawet nie wiedziałem, że oferta ekspresów Jury jest tak bogata. Żona, kiedy zobaczyła techników naprawiających sprzęt i ilość tego sprzętu czekającego w kolejce do obsługi skwitowała to po swojemu: "zdaje się, że ekspres chu...wej firmy kupiłeś skoro tak dużo się psuje" :) Ona zawsze widzi szklankę do połowy pustą, ja natomiast widzę, że szklanka jest w połowie pełna.

Information about the 9th Season of #POLIAC you find here.