HOKEJ. Zakończyła się (prawie) trzecia runda PHL (przeczytanie zajmie ok. 5 min.).
Za nami już 3/5 sezonu zasadniczego Polskiej Hokej Ligi. Rozegranych zostało już 27 ligowych kolejek, każda (oprócz drużyn z Katowic i Oświęcimia) z ekip rozegrała po 24 mecze. Dwa wspomniane zespoły nie mogły rozegrać swojego meczu na szczycie ze względu na wykluczenie części graczy ze Śląska. Wiemy, że dwóch z nich uzyskało pozytywne testy koronawirusowe, a ośmiu innych z tego powodu skierowanych zostało na kwarantannę. Mecz ten miał zadecydować, która z tych drużyn po 3 rundach byłaby liderem i prawdopodobnie rozstrzygniętoby także kwestię zwycięstwa w samej tylko trzeciej rundzie.
Tym sposobem w tej chwili jako zwycięzcę tej rundy rozgrywek trzeba ogłosić GKS Tychy. Hokeiści z piwnego miasta w ośmiu meczach ugrali 20 punktów, co jest najlepszym wynikiem spośród wszystkich zespołów. Oczywiście bez uwzględnienia starcia katowiczan z oświęcimianami. Tyszanie zagrali bardzo dobrą rundę, co stanowi pewnego rodzaju odkupienie po tym, gdy nie udało im się zakwalifikować do finału Pucharu Polski. Zwyciężyli w 7 spotkaniach, w tym w sześciu pod rząd, choć większość tych wygranych odniesiona została w jednobramkowych rozmiarach. To dobrze świadczy o odporności psychicznej tyskich hokeistów - potrafią wytrzymać ciśnienie zaciętej końcówki meczu. W tabeli po trzech rundach GKS znajduje się na trzeciej pozycji ze stratą ośmiu punktów do lidera.
Mecz dwóch GKS-ów wygrany 4-3 przez ten z Tychów
Tuż za tyszanami, a w perspektywie nierozegranego meczu być może przed nimi, znalazły się ekipy z Katowic i Oświęcimia. Nieco lepszym bilansem bramek poszczycić się może GKS Katowice, więc to on w tej chwili sklasyfikowany został na drugim miejscu w trzeciej rundzie. Katowiczanie grają równo, dzieki czemu utrzymują pozycję lidera tabeli całych rozgrywek. Poprawili swoje osiągnięcia z drugiej rundy, zdobywając 18 punktów. Złożyło się na nie 6 zwycięstw i jedna tylko, powyższa porażka z GKS-em Tychy. Katowiczanie grają skuteczny hokej. Jako jedyni zdobyli 30 goli w samej tylko trzeciej rundzie. W tej chwili mają dwa punkty przewagi nad drugą w tabeli Unią i nierozegrany z nią mecz.
Pokaz ofensywnego hokeja, GKS Katowice lepszy od mistrzów Polski 7-4
Przy takiej samej ilości bramek straconych, dwa zdobyte gole mniej decydują, że w tej chwili trzecią rundę na trzecim miejscu kończy Unia Oświęcim. Hokeiści z nad Soły zaliczyli najdłuższą serie zwycięstw w tym sezonie. Serię dziewięciu kolejnych wygranych zakończyli sanoczanie w czasie trwania trzeciej rundy. Była to jednak jedyna porażka oświęcimian w tej części sezonu. Zdobyte 18 punktów utrzymują Unię na drugim miejscu w tabeli z szansami na awans na pozycję lidera. Wystarczy wygrać za 3 punkty zaległy mecz u siebie z katowiczanami, wszak to tylko dwa punkty różnicy.
Pokaz siły Unii Oświęcim w meczu z JKH. Mistrzowie rozbici u siebie 5-1
Te trzy ekipy dość zdecydowanie zdominowały trzecią rundę. Czwarte w niej miejsce zajęli hokeiści JKH Jastrzębie. Mistrzowie Polski w dalszym ciągu grają bardzo nierówno. Zwycięstwa przeplatają porażkami, i to wyraźnymi. Wystarczy spojrzeć na gładkie 5-0 z KH Toruń, a za chwilę 1-5 z Unią. Do tego męczarnie z STS-em i Zagłębiem i wygrane dopiero po seriach najazdów. Podopieczni trenera Kalabera potrzebują chwili wytchnienia i uspokojenia nastrojów. Być może uda im się to osiągnąć w trakcie przerwy świąteczno-noworocznej. Jastrzębianie uzbierali w tej rundzie 14 punktów za 5 zwycięstw (2 za 2 pkt) i 3 porażki (1 za 1 pkt). W całej tabeli przesunęli się na czwartą lokatę, ale tracą już 11 punktów do liderów z Katowic.
Pucharowicze w bezpośrednim starciu. JKH lepsze od Cracovii 4-3
Dość niespodziewanie piąty wynik w tej rundzie wykręcili hokeiści z Sanoka. STS zagrał rundę niespodzianek. Tych miłych i jednej niemiłej. Do tych pierwszych należy zaliczyć wspomniane już zwycięstwo nad Unią Oświęcim oraz zdecydowane pokonanie Cracovii. Ta druga to wpadka z Podhalem Nowy Targ i to tuż po triumfie nad oświęcimianami. Hokeiści z grodu Grzegorza uzbierali 11 punktów za 3 zwycięstwa i dwie porażki w przedłużonym czasie gry. Taka gra pozwoliła im umocnić się na siódmym miejscu i zrównać punktami z szóstymi hokeistami z Torunia. Będzie więc walka o wyższą pozycję, na co niespecjalnie się wcześniej zanosiło. STS traci do lidera już 21 punktów.
Sanoczanie kończą świetną serię Unii, ogrywając oświęcimian 3-2
Trzy punkty mniej od STS-u ugrała w tym samym czasie Cracovia Kraków. Pewnym usprawiedliwieniem słabego w sumie wyniku jest udział w półfinale Pucharu Kontynentalnego i konieczność późniejszej gonitwy w odrabianiu zaległości. Pisałem już o tym problemie. Niemniej jednak po krakowianach spodziewano się lepszej i skuteczniejszej gry. Cracovia zdobyła 8 punktów, zwyciężając w trzech tylko meczach. Problemem wydaje się być fakt, że hokeiści ze stolicy Małopolski przegrali z całą czołówką ligi, a na koniec dostali lanie od sanoczan. Spowodowało to, że spadli na piątą pozycję, tracąc w tej chwili już 15 punktów do katowiczan. Muszą też uważać na goniących ich hokeistów z Sanoka i nie zapominać o popadłych w kryzys torunianach.
Planowe zwycięstwo Cracovii 4-1 nad Podhalem
Tuż za Cracovią w tabeli trzeciej rundy uplasowali się hokeiści Zagłębia. Siedem zdobytych punktów pozwala na kontrolowanie swojego miejsca w play-off, ale na nic więcej. Sosnowiczanie nie poczynili kroku do przodu, stracili z oczu sanoczan, z którymi do tej pory walczyli o siódmą lokatę. Ten marazm nie daje powodów do optymizmu. Owszem, Zagłębie walczy, potrafi napsuć krwi czołówce ligi, ale co z tego, skoro z całej tej walki udało się ugrać jeden punkcić za porażkę w najazdach z JKH. Trudno się spodziewać, żeby zagłębianie zmienili swoją pozycję w lidze. Mają 7 punktów straty do STS-u i KH Toruń i 13 przewagi nad Podhalem. Doprawdy potrzebna byłaby tu chyba jakaś rewolucja.
Zwycięstwo 1-0 Zagłębia nad pogrążonymi w kryzysie torunianami
Po raz pierwszy zdarza się w tym sezonie, że o Podhalu nie piszę na samym końcu. Nowotarżanie zrobili w tej rundzie krok do przodu, bo udało im się tym razem ograć dwóch rywali (w dwóch poprzednich rundach tylko po jednym). Podwoili więc swój dorobek punktowy. Optymizmem powiało również w innych ich meczach, wszak potrafili się postawić Unii, GKS-owi Tychy i jastrzębianom, przegrywając z tymi zespołami zaledwie jedną bramką. Wciąż jednak zajmują ostatnią lokatę z coraz mniejszymi szansami na jej zmianę i awans do fazy postsezonowej.
Wygrana Podhala 4-1 z klubem z Sanoka
Zdecydowanie najsłabszą ekipą środkowej rundy PLH byli torunianie. Zdobyli w niej zaledwie 3 punkty, nie wygrywając żadnego meczu w regulaminowym czasie i zdobywając w jej ciągu zaledwie 9 goli. Fatalny kryzys KH Toruń, podczas którego aż w czterech meczach nie potrafili pokonać bramkarza rywali, odrzucił ich z czołówki ligi i zmusił do walki o szóstą pozycję. Spodziewam się, że taki stan rzeczy nie powinien trwać długo i popularne pierniki powinny się wkrótce odbić od dna. Tym bardziej, że czeka tę drużynę prestiżowy finał Pucharu Polski. W tabeli po trzech rundach torunianie mają tyle samo punktów co STS Sanok i do lidera z Katowic tracą 21 punktów.
Jedyny w tej rundzie sukces KH Toruń: 4-3 po dogrywce w STS-em
Wkrótce liga przerwie rozgrywki ze względu na turniej reprezentacji Christmass Cup, który zostanie rozegrany w Bytomiu. Ponadto za sześć dni startują mistrzostwa świata U-20 dywizji IB w Tallinie, w której zagrają nasze hokejowe nadzieje. Wreszcie w przerwie świąteczno-noworocznej rozegrany zostanie turniej finałowy Pucharu Polski. Czeka nas więc emocjonująca hokejowa końcówka roku. Liga do regularnych rozgrywek wróci tuż po Nowym Roku.