Artistic day / Actifit Report: April 18 2022

Of course, due to the fact that today is the last day of Easter, we nicely made breakfast with sausage, sour rye soup in the morning, of course, as in the case of children, homemade cakes could not be missing.

After eating breakfast together, although in their performance I would say more that we ate dinner, but children are children.

It's time for my beloved kids, who had the desire to spend a little artistic day to show their creative vein.

As they told me, this is a form of actively spent day.

I think most people have something of an artist who sometimes takes over in some situations. That was the case with my children.

As befits their gentle laziness, they asked to print coloring books, I told them that I thought they wanted to paint something themselves. And they led me out of the mistake that they wanted to show me how nicely they can paint pictures and what their visions are.

To be honest, the level at which I talk to my older kids often surprises me. As if I did not talk to children, but to adults. They can use their statements to make me think a little bit to give them an answer sometimes.

After spending time with them, I went for an evening walk around the area to get some fresh air.

It may sound a bit strange, but also to reset a little.

I love my kids, but sometimes even I need to reset a little bit after a whole day of questions, answers, and especially fulfilling some of their whims.

And my city in the evening can be really beautiful. But everyone would have to see with their own eyes. Because unfortunately but no description can replace seeing with your own eyes.

PO POLSKU:

Artystyczny dzień

Oczywiście z powodu, że dzisiaj jest ostatni dzień Świąt Wielkanocnych, to ładnie z rana zrobiliśmy sobie śniadanie z kiełbasą, żurkiem, oczywiście jak w przypadku dzieci nie mogło zabraknąć domowej roboty ciast.

Po wspólnie zjedzonym śniadanku, chociaż w ich wykonaniu to bym powiedział bardziej że zjedliśmy obiad, ale dzieci to dzieci.

Przyszła pora na moje kochane dzieciaczki, które miały chęć na spędzenie trochę artystycznego dnia, żeby pokazać swoją wenę twórczą.

Jak to powiedziały mi to jest forma aktywnie spędzonego dnia.

Chyba większość osób ma w sobie coś z artysty, który czasami bierze górę w niektórych sytuacjach. Tak właśnie było w przypadku moich dzieci.

Jak to przystało na ich delikatne lenistwo, poprosiły o wydrukowanie kolorowanek, powiedziałem im, że myślałem, że chcą coś sami namalować. A oni wyprowadzili mnie z błędu, że chcieli pokazać mi jak potrafią ładnie pomalować obrazki i jaką mają ich wizje.

Powiem szczerze, że poziom, na którym rozmawiam z moimi starszymi dzieciakami często mnie zaskakuje. Jak bym nie rozmawiał z dziećmi, a z osobami dorosłymi. Potrafią swoimi wypowiedziami, doprowadzić, że musze się trochę zastanowić, żeby dać im czasem odpowiedź.

Po spędzonym z nimi czasie, wybrałem się na wieczorny spacer po okolicy, żeby zaczerpnąć trochę świeżego powietrza.

Może to trochę dziwnie zabrzmi, ale też żeby się trochę zresetować.

Kocham swoje dzieciaki, ale czasem nawet ja potrzebuje się trochę zresetować po całym dniu pytań, odpowiedzi, a zwłaszcza spełnianiu niektórych ich zachcianek.

A moje miasto wieczorną porą potrafi być naprawdę piękne. Ale to już każdy musiał by zobaczyć na swoje własne oczy. Ponieważ niestety ale żaden opis nie zastąpi zobaczenia na własne oczy.

This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io

Daily Activity, Photowalking, Play with kids/grand kids