Rawa po raz trzeci, freegański laptop i kolejne murale. [#6]

Dzień dobry. Ta Rawa nie dawała mi spokoju. Na wiosnę mieliśmy na #polish niewielki trend związany z odkrywanie źródeł rzek, pamiętam dwa, czy trzy posty na ten temat. Nie wszystkie źródła rzek są tak atrakcyjne i piękne, jak te przedstawione wtedy.

Udałem się wczoraj na spacer w górę katowickiej Rawy. Za cel postawiłem sobie znaleźć dopływ oczyszczonych ścieków z oczyszczalni i zobaczyć co znajduje się powyżej tego punktu. Chciałem na własne oczy przekonać się, jak duża część wody w Rawie to ścieki.

W pobliżu supermarketu Auchan przy granicy Katowic i Chorzowa zlokalizowałem krzaczory, które wymagały sforsowania. Wystarczyło przejść kilkadziesiąt metrów wzdłuż rzeki, żeby dotrzeć do dopływu.

Byłem nieco zdziwiony, że woda powyżej wydaje się być w bezruchu. Po przejściu kolejnych 50m dowiedziałem się dlaczego. Rawa w tamtym miejscu wygląda już tak:

Koniec, nie ma rzeki, wyschnięte koryto. Okazuje się, że CAŁOŚĆ wody w Rawie, w jej górnym biegu pochodzi z oczyszczalni. Według mapy jednak, Rawa ciągnie się jeszcze ponad kilometr wyżej. Jeśli tak, to bieg rzeki ewidentnie został przerwany albo zmiany poziomu wód gruntowych sprawiły, że rzeka wsiąknęła pod ziemię. Już kilkaset metrów powyżej dopływu z oczyszczalni koryto rzeczne jest całkiem suche.

Obiekty hydrotechniczne na terenie oczyszczalni wskazują, że woda jest tam okresowo zrzucana do koryta rzeki.

Tuż obok wypatrzyłem te piękne grzyby, najpewniej boczniaki.

Po drodze złapałem jeszcze parę murali, które przyciągnęły moją uwagę.

Po południowej drzemce dostałem telefon od znajomego IT czarodzieja, który akurat był w okolicy i znalazł czas, żeby pomóc mi z dostaniem się do laptopa, który ponad rok temu znalazłem na śmietniku.

Laptop był włożony do kontenera za supermarketem w niderlandzkim miasteczku Lunteren. Znalazłem się tam w drodze powrotnej z Amsterdamu, tylko po to, żeby pogrzebać w koszu, w którym znalazłem tak dużo kiedy mieszkałem w Holandii. Laptop mnie zaskoczył. Nie sądziłem, że w ogóle będzie działał, nie miałem nawet ładowarki, żeby to sprawdzić. Dopiero w skupie laptopów, po podpięciu okazało się, że sprzęt jest sprawny i w pełni wystarczy na moje potrzeby.

Udało nam się wczoraj dostać do danych na dysku przed sformatowaniem, ale nie znaleźliśmy nic ciekawego i żadnych informacji mogących wskazywać na wcześniejszego właściciela komputera. Po sformatowaniu sprzęt działa, mocno ułatwi mi to życie.

Dzięki za uwagę i pozdrawiam!

This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io

Walking