Fatass Journal... 2022#242 - Aug 30

Po porannych problemach z głośną wyprowadzką u sąsiadów, o czym wspomniałem we wczorajszym poście, wstałem wypoczęty około południa. Chwilę później żona wróciła ze sklepu i byliśmy gotowi na marsz z kijkami. Wybraliśmy się do pobliskiego Spiennes. Na początek naszym oczom ukazał się Citroen ID 20 Familiale, a w zasadzie to co z niego zostało. Auto jest najprawdopodobniej kilka lat starsze ode mnie. Rok czy dwa lata temu zdarzyło mi się przejeżdżać obok tego miejsca na rowerze i Citroena tam nie było, jest więc nadzieja, że ktoś go kupił i będzie odrestaurowywał.

We wiosce jest kilka starych gospodarstw, gdzie budynki gospodarcze zostały przerobione na mieszkania. Poniżej jedno z takich miejsc. Po pozostałościach bramy wjazdowej można przypuszczać, że dawniej były jeszcze jakieś budynki od strony ulicy.

No ale skoro to jest wieś to muszą być też zwierzęta. Na łące pośrodku wsi pasły się dwa osły i kilkanaście miniaturowych kurek. Żona wychowała się na wsi, ale o inwentarzu nie ma zielonego pojęcia. Wczoraj mnie rozbawiła pytaniem: może ten gospodarz sprzedaje wiejskie jajka? Od miniaturowych kurek to jeszcze jajek nie jadłem.

Przeszliśmy pod starym wiaduktem kolejowym w stronę Nouvelles, po drodze mijaliśmy winnicę Mont des Anges. Ścieżka prowadzi dosłownie przez środek winnicy. Dorodne dojrzałe winogrona wprost zachęcały do spróbowania. Nie mogliśmy się oprzeć pokusie zerwania małej kiści. Nie wiem, która to była odmiana z 3 odmiany winorośli z prestiżowego regionu Szampanii: chardonnay, meunier i pinot noir, które tam dojrzewają, ale fioletowe były mega słodkie, soczyste i smaczne. Białe były soczyste, ale kwaśne.

Widok na Mons ze Wzgórza Aniołów, w oddali widać Beffroi i Collegiatę Sainte-Waudru de Mons.

W drodze powrotnej do Spiennes trafiliśmy na kilka zagród z miniaturowymi owcami i baranami rasy Quessant.

Ta rasa owiec doskonale nadaje się na „ekologiczną kosiarkę” – trzy owce wystarczą do „skoszenia” 25 arów ziemi. Doskonale radzą sobie także na stromych terenach, a ze względu na małe rozmiary nadają się również do utrzymywania w mieście (w Paryżu wykorzystywano je do wykaszania nasypów wzdłuż obwodnicy, parków i ogrodów w instytucjach).

Nie wiem dlaczego wszyscy w tej wiosce zafiksowani są na miniaturkach, bo obok była jeszcze zagroda z miniaturową kozą :)

A na koniec Struś Pędziwiatr wykonany z metalu wychylał się przez ogrodzenie i przyglądał się przechodniom.

Information about the 9th Season of #POLIAC you find here.