Dziennik #209/2024 - dobra decyzja

avatar

Dobry wieczór.

Dość szybko zasnęłam, ale sen był bardzo niespokojny. Męczyły mnie sny alkoholowe. Mam wrażenie, ale to tylko moja teoria, że może mieć to związek z przeżywaniem integracji służbowej, na którą nie poszłam. Mimo wszystko takie rzeczy zostają w umyśle i mogło się to w ten sposób odbić. Czy na pewno? Nie wiem, to tylko teoria.

Koło 10 pojechałam do wujka mechanika ustalić co robimy z moim autem. Miałam się z nim wczoraj umówić telefonicznie, ale klasycznie jak to on nie odbierał. Irytuje mnie to, ale próbuję to zaakceptować, że dodzwonić się do niego graniczy z cudem nawet jak się na to umawiamy. Tak czy siak nadal nie wiem na czym stoję z autem. Wiem, że muszę je zrobić, bo z hamulcami nie ma żartów, a poza tym strasznie mnie denerwuje ten dźwięk przy skręcaniu. Umówiliśmy się, że w środę wieczorem mam do niego zadzwonić i coś ustalimy. Mam nadzieję, że tym razem odbierze telefon, bo jestem już mocno sfrustrowana, że tyle czasu jeżdżę nie do końca sprawnym autem. Potem szybkie zakupy i do domu.

Koło 11 zadzwonił tata, że przyjechali z dzieciakami czyli bratankiem i bratanicą na salę zabaw i żebym wbijała. Poleciałam ochoczo. Bawiłam się naprawdę przednio. Młoda trochę się mnie wstydzi, ale za to mały coraz chętniej się ze mną bawi. Sam mnie do tej zabawy w ogóle zaprasza co mnie bardzo zaskoczyło, bo ja nie umiem wymyślać sama zabaw dla dzieci. Graliśmy w cymbergaja co uwielbiam, ale oczywiście dawałam mu fory. Bawiliśmy się w berka, była ciuchcia, autka, piłka i masa, masa innych atrakcji. Jedno co mi się strasznie nie podobało to koszty tego wypadu. Za samo wejście na salę trzeba zapłacić 50 zł od dziecka [!!!] i ogólnie sala jest wyposażona super, ale stoi kilka maszyn, które wymagają wrzucenia 5 zł. A wiadomo, że dziecko chce. Także moi rodzice wydali kupę hajsu na to wyjście. Mimo wszystko bawiłam się naprawdę wybornie.

20240727_115738.jpg
Źródło: fotografia własna

Po powrocie musiałam się chwilę zdrzemnąć. Nie wiem z czego to wynika, ale mam ostatnio bardzo dużą potrzebę snu. Tak naprawdę ile bym nie spała tyle byłoby mi mało. Potem pogadałam z kierowniczką i utwierdziłam się w przekonaniu, że dobrze, że nie poszłam na integrację. Nastąpiło totalne upodlenie alkoholowe całego zespołu. Było naprawdę grubo i dobrze, że mnie tam nie było, bo czuję, że to by mi się udzieliło i mogłabym popłynąć. A tak przynajmniej zachowałam trzeźwość i spędziłam miły dzień bez kaca i wyrzutów sumienia.

I tyle. Nie byłam dzisiaj zbyt produktywna. Czuję się wypompowana i ze stresu nie mogę dojść do siebie dlatego nie mam na nic siły. Chcę, żeby ten horror ze skarbówką i ZUSem już się skończył, bo jestem u kresu wytrzymałości. Eh.

Do jutra.



0
0
0.000
1 comments
avatar

Hello ataraksja!

It's nice to let you know that your article will take 15th place.
Your post is among 15 Best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by szejq

You receive 🎖 0.2 unique LUBEST tokens as a reward. You can support Lu world and your curator, then he and you will receive 10x more of the winning token. There is a buyout offer waiting for him on the stock exchange. All you need to do is reblog Daily Report 373 with your winnings.

2.png


Invest in the Lu token (Lucoin) and get paid. With 50 Lu in your wallet, you also become the curator of the @hive-lu which follows your upvote.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by szejq

If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP or to resume write a word START

0
0
0.000