[PL / ENG] Plaża, proszę / Beach please My Actifit Report Card: August 13 2024

Wtorek. O dziwo, nie umiałam spać w nocy. Chyba po zbyt wciągającą książkę sięgnęłam tym razem, która zamiast mnie ululać do spanka, to mnie podle rozbudziła. Potem usłyszałam syreny za oknem (po 22.). A potem migające światła policji świeciły nam w okna. @sk1920 spał, dzieciaczki również, tylko ja leżałam i wpatrywałam się w ten migoczący sufit. Potem nawet wyszłam na balkon, ale wiele nie dostrzegłam, tyle tylko, że policja blokuje ulicę. Zasnęłam dopiero dobrze po tym, jak już sobie dawno pojechali - ostatecznie jakoś po drugiej. Pierwsza bezsenność od czasu rozwiązania, heh. Ale to dlatego, że naprawdę ostatnio jestem wyspana po kurek. Serio, nie ma nic lepszego niż spanko z niemowlakiem. Do tego dobra książka i proszę, mogę powiedzieć, że nie chce mi się spać - a to mega rzadkie słowa z mojej strony.
Rano doczytałam, co to się działo. Niestety, potrącenie na pasach. Kierowca był trzeźwy i nie pod wpływem narkotyków. Ciekawe więc, ile zapinkalał, że nie dostrzegł osoby na pasach, nawet nocą, ale hej, oświetlenie tej ulicy mamy fajne. Reanimacja trwała długo, stąd blokada ulicy. I niestety, reanimacja owa nie powiodła się - pan przechodzień zmarł. A ja widocznie zamiast spać - kibicowałam mu nieświadomie, co niestety nie pomogło.

Tuesday. Surprisingly, I couldn't sleep at night. I think I reached for a book that was too absorbing this time, which instead of lulling me to sleep, woke me up badly. Then I heard sirens outside the window (after 10 p.m.). And then flashing police lights were shining in our windows. @sk1920 was asleep, the kids were too, only I was lying down and staring at the shimmering ceiling. Then I even went out onto the balcony, but I didn't see much, except that the police were blocking the street. I only fell asleep well after they had long gone - finally after 2 a.m. The first insomnia since giving birth, heh. But that's because I've really been sleeping my ass off lately. Seriously, there's nothing better than sleeping with a baby. Add a good book to that and I can say that I don't feel like sleeping - and that's a really rare thing for me to say. In the morning I read up on what happened. Unfortunately, a collision at the crosswalk. The driver was sober and not under the influence of drugs. So I wonder how fast he drove so that he didn't see the person on the crosswalk, even at night, but hey, we have great lighting on this street. The resuscitation lasted a long time, hence the street blockade. And unfortunately, the resuscitation was unsuccessful - the passer-by died. And I was apparently rooting for him unconsciously instead of sleeping, which unfortunately didn't help.

No, w każdym razie jestem po kurek zatankowana jeśli chodzi o ilość snu i te jednorazowe niespanie wcale nie pogorszyło mojego samopoczucia za dnia. Było wyśmienicie. Nie miałam co prawda czas na spacer z Dzidzią (tyle roboty!), ale po żłobku pojechaliśmy do Babci i tam poszliśmy na wyśmienite lody do Pani Lodzi (sorbet mandarynkowy oraz after 8), a potem na plażę. Bombel zachwycony, najpierw potańczył piaskowego breakdance'a godnego igrzysk olimpijskich, a potem zaprosił mnie do wspólnego tarzania się. Cudeńko.

Well, anyway, I'm fully fueled up when it comes to the amount of sleep and this one-time lack of sleep didn't make me feel any worse during the day. It was great. I didn't have time to go for a walk with Baby (so much work!), but after nursery we went to Grandma's and there we went for delicious ice cream at Pani Lodzia (mandarin sorbet and after 8), and then to the beach. Bombel was delighted, first he danced a sand breakdance worthy of the Olympics, and then he invited me to roll around with him. Just perfect.